Praworządność to nic innego jak przestrzeganie prawa. Teoria wyróżnia praworządność formalną i materialną. Pierwsza odnosi się do działania organów państwa na podstawie i zgodnie z przepisami prawa. Druga obejmuje ocenę działania tych organów pod kątem ich zgodności z zasadami ustroju państwa i przyjętymi wartościami.
Stan praworządności istnieje wówczas, gdy organy państwa naprawdę działają na podstawie i w granicach obowiązujących przepisów prawa.
Z przykrością muszę stwierdzić, że wciąż pojawiają się przedstawiciele organów publicznych, którzy uważają, że nie muszą przestrzegać prawa. Z wielkim trudem przychodzi im stosowanie się do obowiązujących norm. Marzy im się monarchia absolutna. Oczywiście, z nimi w roli bezwzględnie panujących.
„Przed nikim nie odpowiadam”, chcieliby rzec, lecz nie mogą. Odpowiadają przed obywatelami, których prawo wyposażyło w instrumenty, chroniące przed samowolą organów publicznych. Są organy kontrolujące stosowanie prawa w sferze publicznej. Są organy powołane do walki z bezprawiem. Nie można ulec przeświadczeniu, że niepraworządni są bezkarni. Nie są. Z pewnością chcieliby być – ale nie, to nie ten ustrój. Żyjemy w demokratycznym państwie prawnym. Zaklinanie rzeczywistości nic nie da.
Joanna Orda
Podobny post:
fot. succo