wtorek, 27 czerwca 2017

PRECEDENS

Prawo precedensowe
Każdemu z nas zdarzyło się zapewne obejrzeć pełen napięcia dramat sądowy, w którym uparty adwokat, spędziwszy kilka nieprzespanych nocy nad grubymi tomami prawniczych ksiąg, odnajduje dawno zapomniany precedens, powołuje się na niego w sądzie i tym samym wygrywa sprawę.

Są to filmy, które przedstawiają procesy sądowe w krajach, w których obowiązuje system prawa precedensowego. W systemie tym zastosowanie ma łacińska zasada stare decisis et non quieta movere (pozostań przy podjętej decyzji). Sądy, rozpoznając sprawy, są związane wcześniejszymi decyzjami sądów. Założeniem takiego systemu jest pewność prawa i przewidywalność rozstrzygnięć sądowych. Precedens uważany jest za jedno ze źródeł prawa, obok regulacji ustawowych. Niezwykle trudno jest przełamać precedens. Jest to możliwe, wymaga jednak szczegółowego uzasadnienia, dlaczego rozpoznawana sprawa jest inna.

Polska nie leży w kręgu systemu prawa precedensowego, lecz kontynentalnego. Obowiązujące jest prawo stanowione. Prawo tworzą powołane do tego organy prawodawcze.
Joanna Orda

poniedziałek, 19 czerwca 2017

wtorek, 13 czerwca 2017

PATOLOGIA URZĘDNICZA


Patologia urzędnicza hoduje jak pleśń patologię społeczną. Niemalże ją pielęgnuje. Dokarmia ją. Pozwala jej rozrosnąć się do niebotycznych rozmiarów. W najmniejszym stopniu jej nie zwalcza.

Patologia urzędnicza charakteryzuje się całkowitym odrzuceniem obowiązujących norm i kanonów. Lekceważeniem zasad ustrojowych i wartości, jakie leżą u podstaw demokratycznego państwa prawnego. Przekreśleniem zdobyczy cywilizacyjnych w zakresie ochrony praw człowieka i obywatela. Brakiem kultury prawnej. Zdeprawowaniem. Bagatelizowaniem systemu prawnego. Pomijaniem praw, które w opinii przedstawicieli patologii, są niewygodne, bo nie pozwalają na swawolę. Jest to wszystko, z czym walczy się w demokratycznym, cywilizowanym państwie, hołdującym najwyższym wartościom.

Wzorce, jakie przedstawia patologia urzędnicza, mają destrukcyjny wpływ na społeczeństwo. Do czego prowadzi umiłowanie bezprawia, tak zwana wolność absolutna, nie bacząca na prawa drugiego człowieka, wie każdy racjonalnie myślący człowiek.
Joanna Orda

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Kodeksy karne na ziemiach polskich od 1918 roku do dziś

W 1918 roku na ziemiach polskich obowiązywały trzy kodeksy karne: austriacki kodeks karny z 1852 roku, niemiecki kodeks karny z 1871 roku i rosyjski kodeks karny z 1903 roku (tzw. kodeks Tagancewa). Kodeksy te obowiązywały do chwili wejścia w życie polskiego kodeksu karnego, obowiązującego na terytorium całego państwa. Prace nad nim trwały długo. Efektem tych prac był kodeks karny z 1932 roku, zwany kodeksem Makarewicza. Wszedł on w życie z dniem 1 września 1932 roku na mocy Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej. Kodeks ten składał się z dwóch części (ogólnej i szczególnej), 42 rozdziałów i 295 artykułów. 
O karach zasadniczych w kodeksie karnym z 1932 roku można przeczytać tutaj.

Kodeks Makarewicza obowiązywał do 1970 roku, czyli 38 lat. Zastąpił go kodeks karny z 1969 roku (tzw. kodeks Andrejewa). Kodeks ten składał się z trzech części (ogólnej, szczególnej i wojskowej), 43 rozdziałów i 331 artykułów. O karach zasadniczych w kodeksie karnym z 1969 roku można przeczytać tutaj

Kodeks Andrejewa obowiązywał do 1998 roku, czyli 28 lat. Został zastąpiony kodeksem karnym z 1997 roku, który obowiązuje do dziś. Ten po wielokroć nowelizowany kodeks składa się z trzech części (ogólnej, szczególnej i wojskowej), 44 rozdziałów i 363 artykułów. 
O rodzajach kar w obowiązującym kodeksie karnym można przeczytać tutaj.

Pomiędzy rokiem 1932 a 1970 obowiązywały też: dekret z 1946 roku o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa (tzw. mały kodeks karny) i kodeks karny Wojska Polskiego z 1944 roku. Oba zostały uchylone w 1970 roku.

Jak do tej pory spośród polskich kodeksów karnych najdłużej obowiązywał ten z 1932 roku (38 lat). Czy obecny kodeks karny będzie obowiązywał dłużej? Trudno powiedzieć. Polskie prawo potrafi się zmieniać szybko.
Joanna Orda