Patologia urzędnicza hoduje jak pleśń patologię społeczną. Niemalże ją pielęgnuje. Dokarmia ją. Pozwala jej rozrosnąć się do niebotycznych rozmiarów. W najmniejszym stopniu jej nie zwalcza.
Patologia urzędnicza charakteryzuje się całkowitym odrzuceniem obowiązujących norm i kanonów. Lekceważeniem zasad ustrojowych i wartości, jakie leżą u podstaw demokratycznego państwa prawnego. Przekreśleniem zdobyczy cywilizacyjnych w zakresie ochrony praw człowieka i obywatela. Brakiem kultury prawnej. Zdeprawowaniem. Bagatelizowaniem systemu prawnego. Pomijaniem praw, które w opinii przedstawicieli patologii, są niewygodne, bo nie pozwalają na swawolę. Jest to wszystko, z czym walczy się w demokratycznym, cywilizowanym państwie, hołdującym najwyższym wartościom.
Wzorce, jakie przedstawia patologia urzędnicza, mają destrukcyjny wpływ na społeczeństwo. Do czego prowadzi umiłowanie bezprawia, tak zwana wolność absolutna, nie bacząca na prawa drugiego człowieka, wie każdy racjonalnie myślący człowiek.
Joanna Orda